Pomysł na ten artykuł powstał zupełnie przypadkiem ? podczas jednej z rozmów z ?
Siwym? dotyczących fsk i całej otoczki z tym związanej. Zastanawiałem się czy to jest odpowiedni czas i miejsce na tego typu wywody myślowe i doszedłem do wniosku, że jak nie sprawdzę to się nie dowiem.
Prawdopodobnie artykuł ten wywoła sporo zamieszania i dyskusji ? ale od tego chyba jest to forum.
Tak więc...
Coraz częściej spotyka się na forach internetowych czy FB komentarze typu:
- Rollerblade olewa dział URBAN, zmniejsza ilość modeli, nie rozwija ich
- Dlaczego Salomon w ogóle przestał produkować rolki
- Urban/FSK jest niedoceniane przez firmy produkujące rolki
Itp. Itd.
Jest jedna odpowiedź i komentarz do wszystkich powyższych punktów: Jeśli FSK byłoby działem generującym największą sprzedaż i zarobek dla firmy ? na pewno podejście do produkcji rolek z tej branży byłoby inne. W uproszczeniu ? im więcej osób będzie jeździć FSK, tym więcej rolek się sprzeda, a co za tym idzie będzie większe zapotrzebowanie i budżet na ich rozwój.
Każdy z nas ubierając rolki i wychodząc w nich na miasto zaczyna reprezentować ten sport oraz staje się częścią, jakby na to nie patrzeć, pewnej ?subkultury?. I w tym momencie zaczyna się pewien problem ? przynajmniej w moim rozumowaniu ? problem generowania zainteresowania rolkami wśród osób nie związanych z tą dyscypliną.
Ogólny wizerunek rolek o dawien dawna nie jest najlepszy. W czasach kiedy Tony Hawk grał w filmie ?Akademia Policyjna?, rolki reklamowane były np. w następujący sposób:


Powiedzmy sobie szczerze ? będąc dzieciakiem, który chce być ?Cool?, nie zacząłbym jeździć na rolkach.
Czasy się zmieniły, świat poszedł do przodu, a powyższy przykład nadal występuje...
Mieszkam i jeżdżę głównie na Śląsku. Często pojawiam się również na naszej skateplazie PTG. Przed rozpoczęciem jazdy lub zaraz po zdarza mi się usiąść i popatrzeć na to co tam się dzieje. Widzę wtedy wielu deskarzy, ubranych w podobnych stylu, noszących z dumą koszulki z logotypami firm deskorolkowych. Powiem nawet więcej, już w drodze na PTG jestem w stanie ocenić kto z osób zmierzających w tym samym kierunku idzie pojeździć na desce ? i to wcale nie z powodu trzymanej w ręce deskorolki.
I tutaj dochodzimy do sedna tego artykułu. ROLKARZE! Dbajmy o to jak wyglądamy i jak się prezentujemy na rolkach! Tylko na PTG można zobaczyć olbrzymią różnicę w prezencji pomiędzy rolkarzami i deskarzami.
Każdy z nas ma swój indywidualny styl i sposób ubierania się, który z czasem uległ lub ulegnie zmianie - czego sam jestem najlepszym przykładem.

Tematy w stylu: wąskie czy szerokie spodnie, t-shirt czy koszula to kwestia gustu i nie ma sensu na tema dywagować. Temat do przegadania jest zupełnie inny: Skoro większość z nas dba o to aby na co dzień wyglądać schludnie, czysto i stylowo to dlaczego na rolkach wyglądamy jak flejtuchy? W obu przypadkach spotykamy ludzi, w obu przypadkach jesteśmy oceniani i w obu przypadkach reprezentujemy naszą subkulturę!
Wyprzedzę wasze odpowiedzi i komentarze:
- Po co mam ubierać czyste ubrania na rolki skoro i tak się wywrócę i będę cały brudny
- Jestem początkujący i szybko niszczę ubrania i nie mam pieniędzy na kupowanie nowych ubrań na rolki
- Nie ma żadnych firm FSK, które robią ubrania dla rolkarzy
- Ubieram się tak aby było mi wygodnie ? to nie pokaz mody
Oczywiście trafią się jeszcze inne komentarze i inne odpowiedzi ? jednak puenta jest taka sama. Co więcej zgadzam się ze wszystkimi powyższymi punktami. Nie mniej jednak nie ma sytuacji bez wyjścia.
Jeżdżę na rolkach agresywnie od ponad 18 lat. Nie jestem i pewnie nigdy nie będę milionerem. Nie jestem również rolkarzem, który posiada umiejętności pozwalające mu na jazdę bez upadków ? a uwierzcie mi czasem i jeden upadek na ostrym murku równoznaczny jest z wymianą spodni na nowe. I nie mam sponsora, który daje mi ubrania za darmo!
Przejdźmy do powyższych punktów. Osobiście lubię czuć się czysty. Tak jak do pracy nie ubieram dwa razy pod rząd tego samego t-shirta, bielizny czy też skarpetek ? tak samo wszystkie ubrudzone podczas jazdy ubrania wyrzucam od razu do prania, a nie ubieram ich drugi raz na rolki ? chociażby ze względów czysto higienicznych. Może to zabrzmi śmiesznie, ale często spotykam się z osobami na rolkach, od których po prostu śmierdzi. I to nie jest zapach osoby, która się spociła podczas jazdy, tylko typowy zapach niepranych i brudnych ubrań. Teraz sobie wyobraźcie, że jeździcie po mieście. Ktoś was zatrzymuje i chce się dowiedzieć więcej o rolkach, które używacie ? czyli jest potencjalnym nowym rolkarze. Niestety po zbliżeniu się na odległość konwersacji od razu odechciewa mu się rozmowy i rolek...
Drugi punkt również można podciągnąć pod ten przykład. To jak z kobietą. Oczywiście nie powinno oceniać się książki po okładce, ale nie okłamujmy się... Kto z Was ogląda się za brzydkimi i niezgrabnymi kobietami na mieście (pomijam dziwne fetysze!)? Pamiętajcie, że 9 na 10 osób stylowo ubranych na rolkach, nie zrobi tak dużej reklamy, jak 1 na 10 osób w podartych i brudnych spodniach, zrobi antyreklamę.
Oczywiście zostaje kwestia upadków, nauki jazdy i cen nowych ubrań. Prawda jest taka, że każdy z nas włącznie ze mną potrafi wydać sporo kasy na głupoty i pierdoły. Do tego kupujemy coraz to nowsze i modniejsze ciuszki a stare, w dobrym stanie leżą na dnie szafy i po 2 latach lądują w koszu na śmieci. Poświęcamy mnóstwo czasu na chodzenie po galeriach i szukanie czegoś co nam się podoba. Dlaczego wtedy też nie poszukamy jakiś ciekawych fatałaszków w promocji na rolki? Co więcej w sklepach typu Tesco można wychaczyć naprawdę ciekawe ubrania za grosze ? w szczególności spodnie. Moim ulubionym miejscem na zakup ubrań są sklepy z odzieżą używaną. Dość że kupują coś czego nikt na ma to jeszcze za parę złotych ? a uwierzcie mi stan tych ubrań jest znacznie lepszy niż odzieży używanej przez niektórych na rolki.
Nie ma firm produkujących ubrania dla rolkarzy FSK ? nawet jeśli by były to sprzedaż tych ubrań byłaby znikoma. Wiem, bo jeżdżę agresywnie i wiem jak wygląda ten rynek. Po pierwsze ubrania tego typu są dość drogie - duże koszta produkcji ze względu na małe ilości. Po drugie modeli takich ubrań produkowanych jest nie wiele, więc jest bardzo duża szansa, że tylko kilka osób skusi się na takie produkty ? bo krój nie taki, bo kolor się nie podoba, bo logo za duże.
Ostatni punkt. Oczywistym jest, że strojenie się przed wyjściem na rolki jest przesadą ? chociaż zdarzają się i tacy co dobierają kolor koszulki do poręczy, na której będą robić sobie zdjęcie. Do tego dochodzi kwestia ochraniaczy oraz wygody ich użytkowania w połączeniu z ubraniami, która założymy na rolki. Osobiście jeżdżę w bardzo wąskich spodniach jeansowych z dodatkiem stretchu ? nie wiem kto to wymyślił, ale dla nie mnie powinien dostać nagrodę Nobla! Przerabiałem etap jazdy w szerokich dresach i jeansach i w niczym nie czułem się tak komfortowo jak w rurkach. Oczywiście to kwestia gustu ? mówienie komuś kto woli luźne jeansy, aby jeździł w rurkach mija się z celem. Na rolki ubieram się dokładnie tak jak na co dzień. Chodzę w rurkach i jeżdżę w rurkach i to chyba najlepszy schemat ? chociażby na sam fakt, że nie muszę kupować drugiego zestawu odzieży tylko na rolki. Sam z resztą przerabiałem kilka różnych "stylówek" :)
Jak zwykle się rozpisałem. Niestety temat ten jest dla mnie bardzo ważny. Mimo tego, że jeżdżę agresywnie promują również mocno slalom i fsk. Wielokrotnie spotkałem się już z opinią, że rolki to totalnie bezpłciowy sport. Prawda jest taka, że przyszłość każdego sportu to przede wszystkim dzieci i młodzież. Jeśli oni będą postrzegać rolki jako coś niefajnego, niestylowego to chcąc nie chcąc będzie nas coraz mniej. Spójrzmy sobie prawdzie w oczy ? osoby, które zawyżają ogólną liczbę np. deskarzy w Polsce, to ludzie którzy przychodzą z deską na skatepark i siedzą. Nie mniej jednak identyfikują się z tą subkulturą i chcą być jej częścią.
Więc poza rozwojem swoich indywidualnych umiejętności rolkowych zwrócimy uwagę jaki wizerunek rolek kreujemy ? a kreujemy go za każdym razem wychodząc na rolki!
Rolki jako sport się rozwijają ? to widać na każdym kroku. Jazda fitnessowa zawsze będzie miała największy w tym udział ze względu na to iż większość osób swoją przygodę z inline skatingiem zaczyna właśnie od niej. Natomiast to od nas zależy, jaką dyscyplinę wybierze osoba znudzona jazdą po parku z dziewczyna za rękę. Czy będzie to longboard, która został gdzieś przypadkiem przyuważony czy też np. freeride uprawiany przez schludnie ubranego rolkarza przemykającego nadzwyczaj szybko i płynnie uliczkami miasta.